PLAŻA NA CONEY ISLAND ZIMĄ

Po przeczytaniu artykułu o Coney Island w magazynie „Podróże” wiedzieliśmy już, że to obowiązkowy punkt programu, gdy będziemy w Nowym Jorku. „Manhattan jest marzeniem o rzeczywistości doskonale funkcjonalnej, eleganckiej. Coney Island to zaś wszystko to, co wulgarne, kiczowate i podniecające” – przeczytaliśmy w materiale i tym samym decyzja o uwzględnieniu Coney Island w naszym planie podróży została podjęta.

Coney Island to najbardziej wysunięta na południe część Brooklynu, wyspa rozrywki i brudu. Znajduje się na niej akwarium, a także kultowe wesołe miasteczko z kolejką górską The Cyclone z 1927 roku i diabelskim młynem Wonder Wheel. Wyspa jest też stolicą amerykańskiego hot doga, a ponadto mieści się na niej najsłynniejsza nowojorska plaża, wzdłuż której ciągnie się kultowy deptak.

Zaczęliśmy się wahać, gdy okazało się, że jesienią i zimą wesołe miasteczko jest zamknięte, nie działa także większość restauracji. Jednak lektura o pięknie opustoszałej Coney Island w książce Kamili Sławińskiej „Nowy Jork. Przewodnik niepraktyczny” utwierdziła nas w tym, że trzeba tam jechać, niezależnie od pory roku. „Opustoszała (…) Coney Island (…) każe myśleć o tym, co naprawdę jest najpiękniejsze. O rzeczach i miejscach, których uroda nie zależy od kruchej, żałosnej materii, bo naprawdę istnieje tylko w głowach tych, którzy je kochają” – pisze Sławińska.

 

 

 

W trakcie naszej styczniowej wyprawy dotarliśmy więc na Coney Island i trzeba przyznać, że rzeczywiście jest coś pięknie smutnego w tym opuszczonym miejscu. Wonder Wheel i inne atrakcje parku rozrywki marzły zupełnie puste, pokryte szronem. Na deptaku ciągnącym się wzdłuż plaży nie było widać żywego ducha. Na molo wypatrzyliśmy zaledwie garstkę ludzi. Okazuje się, że cisza w zamkniętym wesołym miasteczku może być w dziwny sposób przejmująca, a wręcz przerażająca; momentami czuliśmy się trochę jak na planie horroru.

 

 

 

Zwieńczeniem spaceru bezludną plażą była przerwa na hot doga w słynnej knajpie Nathan’s Famous. To tutaj odbywają się co roku mistrzostwa w jedzeniu hot dogów na czas. Obok lokalu wisi zegar odliczający czas do kolejnych zawodów. Gdy my byliśmy na Coney, rekord wynosił 69 dogów (zjedzonych w ciągu 10 minut). Nie próbowaliśmy go pobijać, choć hot dogi były naprawdę wybitne; można śmiało stwierdzić, że zasługują na tytuł najlepszych w Nowym Jorku.

 

 

 

We wpisie odwołujemy się do tekstu Karoliny Sulej o Coney Island opublikowanym w magazynie „Podróże” nr 5/2014.

Nawiązujemy także do książki Kamili Sławińskiej „Nowy Jork. Przewodnik niepraktyczny” wyd. WAB, Warszawa 2015. Książka zainspirowała nas w wielu kwestiach, nie tylko w temacie Coney Island.

 

Diety Ci nie w głowie i ślinisz się na myśl o fast foodzie? Sprawdź nasz przepis na amerykańskie hot dogi, a także na alternatywę dla nich, czyli corn dogi.

Planujesz podróż do Stanów? Na naszej stronie możesz przeczytać nie tylko o atrakcjach Nowego Jorku, ale także między innymi o tym, co zobaczyć na Florydzie i w Chicago.

 

/ usa / ameryka / stany / co robić w nowym jorku / co robić w usa / atrakcje usa / atrakcje nowego jorku / co zobaczyć w nowym jorku / co zwiedzać w nowym jorku / co zwiedzać w usa / co zwiedzać w stanach / atrakcje w nowym jorku / ciekawe miejsca w nowym jorku / ciekawe miejsca w usa / ciekawe miejsca w stanach / ciekawe miasta ameryki / ciekawe miasta w usa / ciekawe miasta w stanach / wyjazd do nowego jorku / co zjeść w nowym jorku / kuchnia w nowym jorku / czego spróbować w nowym jorku / ciekawostki o nowym jorku / wakacje w nowym jorku / weekend w nowym jorku / pobyt w nowym jorku /co trzeba zobaczyć w nowym jorku /

1 komentarz

  • comment-avatar
    Marta 10/04/2016 (08:26)

    to nazbieraliście trochę materiałów do Waszego przyszłego przewodnika w stylu: opustoszałe miejsca w Stanach 😉 Coney Island zimą, Detroit… coś jeszcze? 😉

Pozostaw odpowiedź Marta Cancel reply