RODZINNIE KAMPEREM – 5 POWODÓW, BY ODWIEDZIĆ SARDYNIĘ
Sardynia nie była wcale naszym wymarzonym kierunkiem podróży. O tym, że ją wybraliśmy, zadecydował w pewnym sensie przypadek. Być może dlatego nie wyruszyliśmy na tę wyprawę z wygórowanymi oczekiwaniami, a raczej pełni zaciekawienia i otwartości na wszelkie możliwe scenariusze. Co się okazało na miejscu? Sardynia rozkochała w sobie nie tylko nas, ale także dzieci, które z zachwytem eksplorowały każde miejsce, w które je zabraliśmy.
Zwiedzanie Sardynii kamperem to jedna z najlepszych przygód podróżniczych, jakich kiedykolwiek doświadczyliśmy. Pewnie częściowo dlatego, że pandemia pogłębiła naszą tęsknotę za dłuższymi i dalszymi wyprawami. W jakiejś mierze także dlatego, że mieliśmy wiele obaw związanych z podróżowaniem kamperem z dwójką małych dzieci na pokładzie, a rzeczywistość okazała się dla nas dużo bardziej łaskawa, niż przewidywaliśmy. Ale przede wszystkim dlatego, że Sardynia to naprawdę cudowny kierunek na rodzinną podróż. Postaraliśmy się przekształcić nasz zachwyt w coś konkretnego – i tak oto przedstawiamy Wam 5 powodów, by wybrać Sardynię jako kierunek podróży z dziećmi. Zwłaszcza jeśli przemieszczacie się kamperem.
Powód pierwszy – niesamowicie zróżnicowane wybrzeże
Na Sardynii naprawdę znajdziecie wszystko, o czym zwykle się marzy, rozmyślając o wakacjach idealnych. W pierwszej kolejności będą to setki plaż usianych wokół wszystkich wybrzeży wyspy. Plaż bardzo różnorodnych – codziennie możecie wybierać, czy wolicie jaśniejszy, czy ciemniejszy piasek, czy malutkie kamienie, a może wielkie skały i klify. Obawialiśmy się, że nasze dzieci będą dobrze się bawić tylko na plażach piaszczystych i z bezpiecznym dostępem do wody, ale, ku naszemu zaskoczeniu, kamienie zdawały się być dla nich najbardziej interesujące. Całe szczęście, wzięliśmy dla obojga gumowe buty plażowo-basenowe, które idealnie się nadawały do spacerowania i wspinania „po skałkach”.
Powód drugi – wszechobecność sztuki
Choć to nie była nasza pierwsza podróż do Włoch, to znów nie mogliśmy się nadziwić, jak tamtejsza rzeczywistość i codzienność są nierozerwalnie związane ze sztuką. Sardynia pokazała nam piękne miasteczka z duszą, pełne urokliwych zaułków i akcentów. Odnosiliśmy wrażenie, że w każdej, najmniejszej nawet wiosce, udało nam się odnaleźć jakieś ślady dziedzictwa kulturowego. Ba, nawet spacerując po górskim lesie, mieliśmy okazję podziwiać elementy pieczołowicie opracowanej i wtopionej w naturę instalacji artystycznej, aż doszliśmy do galerii sztuki Cedap, znajdującej się w środku lasu na północy wyspy. Przypadek sprawił, że zagaiła nas jej właścicielka, zapraszając na wernisaż, który odbywał się nazajutrz. Gdy opowiadała nam o koncepcji galerii i o leśnej wystawie, podkreśliła, że kluczowym założeniem, które przyświeca wszystkim działającym tu twórcom, jest pokazanie symbiozy, wzajemnego przenikania się natury z kulturą. To założenie nie przestawało nam towarzyszyć w trakcie całej dalszej podróży po Sardynii – ta wyspa jest pięknym przykładem tego, jak tworzyć (także architekturę, plany urbanistyczne), by nie ingerować w naturę, lecz pozwolić jej żyć własnym życiem, tak, by stopniowo mogła tworzyć jedność z dziełem ludzkim.
Powód trzeci – dzika przyroda na wyciągnięcie ręki
Chyba od dawna nie mieliśmy okazji obcować z tak zachwycającą przyrodą, a do tego tak bardzo na wyciągnięcie ręki. Bo na Sardynii właściwie nigdzie nie widać znaków zakazujących kamperowania. Co to oznacza w praktyce? Parkujemy gdziekolwiek chcemy – pośrodku pustkowia, w samym centrum miasteczek interioru, na rynku, albo tuż nad brzegiem morza, wsłuchując się w fale rozbijające się o skały i kamienie. Nie musimy ani trochę martwić się tym, czy przypadkiem carabinieri nie będą się do nas dobijać w środku nocy, z prośbą o przestawienie auta. Dlatego nocujemy w wielu miejscach na dziko, na przykład tuż nad jeziorami, gdzie nie ma żywej duszy poza nami. Swoją drogą, do dzisiaj nurtuje nas to, dlaczego byliśmy jedynymi osobami nad każdym sardyńskim jeziorem? Czy życie na wyspie, dostęp do morza i spędzanie całych dni na plaży automatycznie deklasują jeziora i przestają być one atrakcyjne dla mieszkańców i turystów?
Wolne od turystów, opustoszałe miejsca to nie wszystko. Na wyspie można także obcować z dzikimi zwierzętami. Flamingi zamieszkują południe i zachód wyspy (okolice Oristano), zaś za płaskowyżu Giara di Gesturi można udać się na wyprawę w poszukiwaniu żyjących tu na wolności dzikich koni. Takie „safari” nie zawsze musi się zakończyć sukcesem (i trzeba się wtedy zadowolić spotkaniem ze stadem bydła), ale warto cierpliwie kontynuować wyprawę. Nam się udało spędzić dłuższe chwile w towarzystwie stada koni, co było jedną z największych atrakcji dla dzieci. Możliwość spotkania ze zwierzętami czy spędzenia czasu w nietypowych miejscach na łonie natury była dla nich nie mniej ekscytująca niż czas spędzony w wodzie czy w aquaparku na kempingu (bardzo polecamy pod tym kątem kemping Village Laguna Blu!).
Powód czwarty – ślady (pre)historii na każdym kroku
Jeden z najsłynniejszych elementów krajobrazu na Sardynii to kamienne konstrukcje nuraghi. Pierwsze z nich pojawiły się w 1800 r. p.n.e. i naliczono ich na wyspie ok. 8000. Do dziś niewiele wiadomo na temat ich przeznaczenia – niektóre mogły być fortecami lub murami obronnymi, a na inne, mniejsze, mówi się „domy wróżek” i wszystko wskazuje na to, że mogły być obiektami kultu. Nie robiliśmy sobie zbyt wiele nadziei na to, że uda nam się dokładniej je zwiedzić z maluchami, ale po raz kolejny nasza ekipa nas zaskoczyła. Z niektórych nuraghi nie mogliśmy ich wyciągnąć – tak bardzo wkręcali się we wspinanie po kamieniach i wchodzenie w ciemne zakamarki domków wróżek (a gdy w jednym z nich odnaleźli kości i czaszki, to już w ogóle nie było szans na opuszczenie tego miejsca w ciągu najbliższej godziny, tyle było pomysłów na wspólne zabawy).
Zważywszy na to, że, zwiedzając Sardynię, co i rusz można powspinać się na kamyki sprzed kilku tysięcy lat, łatwiej przejść obojętnie obok młodszych obiektów historycznych. Które z nich szczególnie zasługują na zainteresowanie i na dłuższą wizytę? Z pewnością katalońska starówka Alghero z 1308 roku czy przepiękna Basilica di Saccargia z XII wieku w stylu romańsko-pizańskim. I, trochę mniej typowo, bo ze śladów historii najnowszej – opuszczona baza sił powietrznych NATO na Monte Limbara. Z racji tego, że uwielbiamy opuszczone industrialne przestrzenie, nie mogliśmy przejść obok tego miejsca obojętnie. Przy okazji rozciąga się stąd wspaniała panorama na Sardynię, a przy dobrych warunkach atmosferycznych widać nawet leżącą dalej Korsykę.
Powód piąty – przygniecenie majestatem natury
Wielokrotnie w trakcie naszej wyprawy po Sardynii czuliśmy się malutcy w obliczu piękna przyrody. Dyskutowaliśmy także o tym, że widzieliśmy tu wiele miejsc, które pozwoliły nam odetchnąć z ulgą i poczuć nadzieję – że człowiek i natura mają szanse jeszcze trochę pobyć razem ze sobą, zanim wszystko zniknie. Natura może odzyskiwać miejsca, które ktoś sobie przywłaszczył (przypadek bazy NATO), ale może też trwać nieprzerwanie od tysięcy lat, będąc nieposzkodowanym świadkiem wielu cywilizacyjnych zmian. Żywym przykładem tego drugiego są trzy drzewa oliwne na wyspie – najstarsze z nich ma cztery tysiące lat, drugie dwa i pół tysiąca, a trzecie „jedyne” pięćset lat. Nie da się chyba opisać słowami odczuć, które nam towarzyszyły, gdy obchodziliśmy je dookoła i chowaliśmy się pod ich rozłożystymi koronami. Jak dotąd przeżyliśmy niewiele momentów, które pozwoliłyby nam doświadczyć tak mocno majestatu natury.
sardynia / włochy / zwiedzanie włoch / zwiedzanie sardynii / zwiedzanie sardynii kamperem / co zobaczyć na sardynii / atrakcje sardynii / najlepsze atrakcje sardynii / główne atrakcje sardynii / zwiedzanie włoch kamperem / zwiedzanie sardynii autem / podróże autem / podróże kamperem / podróże kamperem z dzieckiem / olbia / alghero / bosa / trasa alghero-bosa / cagliari / flamingi na sardynii / dzikie konie na sardynii / czy warto pojechać na sardynię / zwiedzanie sardynii z dzieckiem / zwiedzanie sardynii z dziećmi / co robić na sardynii z dziećmi / co zobaczyć na sardynii z dziećmi
Martyna 26/05/2024 (08:52)
Witajcie piękno Sardynìi i moją rodzinę w tym roku zaprosiło do odwiedzenia wyspy. Czy wy podrózując wcześniej wybraliście miejsca stacjonowania czy wybieraliscie jena bieżąco ( chodzi l noclegi)?
Obieżysmak 09/06/2024 (18:07)
Cześć 🙂 Wyspa jest piękna i ciekawa, a miejsca na noclegi wybieraliśmy spontanicznie.