Czynniki pierwsze – Wrocław
W serii wpisów „Czynniki pierwsze” przedstawiamy miasto, biorąc na tapet jego najciekawsze atrakcje turystyczne, restauracje, przysmaki i różne inne lokalne smaczki. Każde miasto rozkładamy na czynniki pierwsze – tworzące jego nazwę litery. Cel: szybkie rozeznanie jak zaplanować zwiedzanie, organizując city break. Jeśli przed Wami weekend we Wrocławiu, to dobrze trafiliście – w tym wpisie prezentujemy (naszym zdaniem) najciekawsze atrakcje tego miasta.
W jak Wooded
Wooded to nowa, cykliczna impreza z muzyką elektroniczną, ze wskazaniem na house i techno. W 2016 roku odbyła się dopiero druga edycja, na której widać było, że impreza się rozkręca i jest w niej wielki potencjał. Świadoma muzycznie publika, której dobrze patrzy z oczu, jest tutaj normą, co wcale nie jest oczywiste na innych polskich festiwalach. Wszystko jest tu przemyślane, zorganizowane z sercem i nie czuć komercyjnego podejścia tak powszechnego na wielkich masówkach. Poza pomysłową, zgodnie z nazwą imprezy, drewnianą dekoracją trzeba wspomnieć o jej lokalizacji. Zamek w Leśnicy, którego historia sięga XII wieku, był świadkiem wielu ważnych momentów w dziejach Europy, a dziś pełni funkcję centrum kultury i odbywają się w nim różne ciekawe wydarzenia jak festiwal piwa czy zawody w ping-ponga.
R jak rzeźba „Przejście”
To jedna z najbardziej oryginalnych i wymownych polskich rzeźb. Jej twórcą jest Jerzy Kalina, a instalacja przedstawia grupę postaci, która z jednej strony ulicy wchodzi pod ziemię, zaś z drugiej spod niej wychodzi. „Przejście”, inaczej zwane Pomnikiem Anonimowego Przechodnia, powstało w 2005 roku, a odsłonięto je dokładnie w nocy z 12. na 13. grudnia, aby uczcić rocznicę stanu wojennego. Mówi się, że rzeźba symbolizuje przejście zwykłych ludzi ze stanu wojennego do wolnej Polski.
O jak Ogród Japoński
Wystarczy wyjechać trochę poza centrum miasta, by znaleźć się w magicznym, zupełnie innym świecie. Ogród powstał na potrzeby Wystawy Światowej w 1913r., a po wystawie go rozebrano. W latach 90. ambasada Japonii zaczęła wspierać jego rewitalizację. Spacerując po jego alejkach i mostkach można poczuć się trochę jak w świecie z obrazów Moneta lub japońskich rycin. Jedną z atrakcji jest także herbaciarnia, w której czasem odbywają się pokazy parzenia herbaty. Ogród znajduje się przy wrocławskim ZOO, więc warto połączyć odwiedziny w tych dwóch miejscach w ramach jednej wycieczki. W bliskiej okolicy znajduje się także Pergola, w której fontannach warto schłodzić się w upalne, letnie dni.
C jak culture
Nieprzypadkowo piszemy o „culture” zamiast o kulturze. Wrocław przyciąga rzesze turystów, a ze względu na swoje położenie geograficzne wielu gości z Niemiec i Czech. W mieście można też z łatwością usłyszeć brytyjski akcent. Przeważnie posługują się nim grupki już wstawionych Anglików, którzy przylecieli Ryanairem lub Wizzairem na supertani weekend kawalerski. Dodatkowo, w 2016 roku miasto zostało Europejską Stolicą Kultury, co zaczęło niewątpliwie przyciągać jeszcze większe grono turystów. My pojechaliśmy do Wrocławia na koncert Davida Gilmoura właśnie w ramach Europejskiej Stolicy Kultury. Plac Wolności, gdzie odbywała się impreza, a właściwe całe miasto pełne było obcokrajowców. Równolegle z tym koncertem w mieście odbywał się inny festiwal muzyczny, a Polska w ten sam weekend przeszła do ćwierćfinału Euro, wygrawszy ze Szwajcarią. Miasto tętniło życiem. Imprezujący studenci mieszali się na ulicach ze szczęśliwymi kibicami oraz Niemcami, Brytyjczykami i Czechami, którzy przyjechali do Wrocławia specjalnie, by posłuchać legendarnej, zawodzącej gitary Gilmoura.
Ł jak łamanie perspektywy
Panorama Racławicka to bezwzględnie obowiązkowa pozycja na liście turysty we Wrocławiu. Jest to pierwsze, a zarazem jedyne zachowane polskie arcydzieło tego typu. Ogromne malowidło (15 x 114 m), którego pomysłodawcą był Jan Styka, powstało w ciągu 9 miesięcy. Otwarcie Panoramy miało miejsce w 1894 r. Przy tworzeniu dzieła wykorzystano różne zabiegi artystyczne, m.in. specjalną perspektywę, sztuczny teren, oświetlenie. Oglądaniu Panoramy towarzyszy komentarz lektora, który pozwala zrozumieć to, co dzieje się na płótnie. W szczycie sezonu turystycznego atrakcja jest bardzo oblegana – warto kupić bilety z wyprzedzeniem, bo na teren obiektu nie wejdziemy od razu, ale zostanie dla nas wyznaczona późniejsza godzina zwiedzania.
A jak Afrykarium
Afrykarium to kompleks, który stanowi jedną z części wrocławskiego ZOO. Drugiego takiego miejsca nie ma na całym świecie. Afrykarium przedstawia ekosystemy wód kontynentu afrykańskiego. Kompleks zawiera 19 akwariów prezentujących faunę raf koralowych i plaż wód takich jak: rzeka Nil, Kanał Mozambicki, Morze Czerwone czy dżungla dorzecza Kongo. Z dwóch wielkich tuneli można podziwiać największe okazy czyli przede wszystkim rekiny i płaszczki. Poza rybami i ssakami wodnymi (np. hipopotamami) w Afrykarium można też zobaczyć zwierzęta lądowe, między innymi pingwiny, małe antylopy, ptaki.
W jak wrocławskie krasnale
Chyba wszyscy o nich słyszeli i należy je uznać za bezwzględny symbol tego miasta. Kryją się prawie na każdym rogu. Spacerując po mieście, trafia się na nie zupełnie przypadkowo, czasem wręcz się o nie potykając. Turyści mogą kupić specjalne mapki, na których oznaczone są miejsca „zamieszkania” poszczególnych krasnali. Krasnalomania zaczęła się wraz z działalnością grupy Pomarańczowa Alternatywa. Jej członkowie początkowo malowali krasnale na ścianach budynków i organizowali antyreżimowe happeningi. Dopiero po jakimś czasie krasnale zaczęły pojawiać się na ulicach w formie figurek, a ich obecność przestała mieć znaczenie polityczne, a już przeważnie artystyczne. Szacuje się, że obecnie wrocławskich krasnali jest ok. 200. Jednym z nich jest nasz ulubiony krasnal Obieżysmak, któremu zresztą zawdzięczamy nazwę bloga. Natknęliśmy się na niego w trakcie naszej pierwszej podróży do Wrocławia, kiedy blog był wciąż w fazie koncepcyjnej. Z wyjazdu wróciliśmy z pomysłem na nazwę, dzięki czemu mogliśmy zacząć wdrażać w życie ideę bloga i cała machina ruszyła. Krasnal Obieżysmak jest smakoszem, który je tak dużo, że potem może tylko drzemać i zastanawiać się, co by tu zjeść dalej. Ale, co najważniejsze, Obieżysmak nie je byle czego. Zanim trafił na wrocławski rynek, gdzie osiadł na dobre, był w ciągłej podróży po świecie, której celem było znajdywanie miejsc z najlepszymi, lokalnymi frykasami.
/ wyjazd do wrocławia / pobyt we wrocławiu / weekend we wrocławiu / ciekawostki wrocławia / atrakcje we wrocławiu / turystyka we wrocławiu / co robić we wrocławiu / co zwiedzać we wrocławiu / co zobaczyć we wrocławiu / ciekawe miejsca we wrocławiu / polska / polskie miasta / city break we wrocławiu /