Plaże Hawany – odludna i rajska Tarará

Ani w Santa Maria del Mar, ani w Guanabo nie znaleźliśmy naszej wymarzonej plaży. Jeszcze przed wyjazdem obiecaliśmy sobie, że znajdziemy miejsce, które będzie przypominało plażę „jak z pocztówki” i nie zamierzaliśmy rezygnować.

Kolejna na tapecie znalazła się miejscowość Tarará, może ze względu na nazwę, która od razu nas urzekła? Taksówkarz przez całą drogę odradzał nam ten wybór i polecał inne plaże, które rzekomo mogłyby bardziej przypaść nam do gustu. Opłaciło się być nieugiętym, bo trafiliśmy do najpiękniejszej wśród plaż Playas del Este.

Tarará to mały kurort, zaprojektowany w latach 70. w stylu art déco przez amerykańskiego architekta. Od razu widać różnicę między mijanymi tutaj domkami i rezydencjami a zabudowaniami w Hawanie i pozostałych miasteczkach. Kiedyś leczyły się tu dzieci dotknięte katastrofą w Czarnobylu, a obecnie w Tarará mają rezydencje bogaci mieszkańcy Kuby, a także (podobno) miejsce wciąż jest uzdrowiskiem. Obowiązuje dość nietypowy system opłat. Przy głównym wejściu płaci się 10 CUC od osoby i otrzymuje się paragon, na który następnie można zamawiać napoje i jedzenie w barze przy plaży. Podejrzewamy, że między innymi dzięki takiemu rozwiązaniu plaża jest mało oblegana; chodzą na nią właściwie tylko mieszkańcy kurortu.

 

Wejście na Tarará

Spacer od głównego wejścia na plażę trwa ok. 10 minut, a sama plaża… to istny raj na ziemi. Piękny, beżowy, mięciutki piasek (z serii tych mało klejących się, łatwo odchodzących od skóry), wypożyczalnia leżaków (2 CUC za sztukę na cały dzień), opalanie w cieniu palm. Przez sporą część dnia byliśmy na plaży zupełnie sami.

 


Na terenie kurortu znajdują się dwa baseny oraz kilka barów i restauracji. Przy samej plaży jest mały barek z napojami i niewielką ofertą potraw (ryby, krewetki, kurczak, wieprzowina). Jedzenie jest świeże, smaczne i niedrogie.

Jeśli macie w planach plażowanie w okolicach Hawany, Tarará jest zdecydowanie plażą do zaliczenia w pierwszej kolejności!

P.S. Tarará jest ponadto miejscem dla miłośników niektórych sportów wodnych. Znajduje się tutaj szkoła kitesurfingu „Havana Kite Club” i można wypożyczyć także sprzęt do surfingu i paddle boardingu. Właściciel szkoły to przemiły Włoch, który opowiedział nam trochę o sytuacji tych sportów na Kubie. Wiedza o nich na wyspie jest jeszcze bardzo znikoma, więc biznes rozwija się powoli, bo przeciętnego Kubańczyka nie stać na tak drogie zabawy. Jedyni potencjalni klienci to turyści lub bogatsi Kubańczycy. Spot w Tarará jest dobrym miejscem do nauki, ale nie najlepszym miejscem do pływania na wyspie. Właściciel opowiedział nam także o pozostałych spotach (Cayo Coco, Varadero), najbardziej znany z nich to Cayo Guillermo na północy wyspy. Tam Włoch ma drugą filię swojej szkółki, a warunki do kitesurfingu są jego zdaniem najlepsze. Podobno na Kubie najwięcej wieje w naszych miesiącach zimowych.

 

Druga plaża w okolicach małego portu na zachodzie kurortu

 

/ wakacje na kubie / wakacje w hawanie / wyjazd na kubę / ciekawostki kuba / ciekawostki hawana / atrakcje w hawanie / atrakcje na kubie / turystyka na kubie / co robić na kubie / gdzie jechać na kubie / co zwiedzać w hawanie / co zobaczyć w hawanie / ciekawe miejsca na kubie / ciekawe miejsca w hawanie

Brak komentarzy