WYSPY ZIELONEGO PRZYLĄDKA – SÃO NICOLAU
Przy okazji dwutygodniowego rodzinnego pobytu na wyspie Sal postanawiamy zostawić dzieci z dziadkami i wyrwać się na trochę na którąś z innych wysp archipelagu. Ponieważ kiedyś odwiedziliśmy już São Vicente i Santo Antão, tym razem nasz wybór pada na São Nicolau. To położona najbliżej na zachód od Sal, jedna z Wysp Zawietrznych, na którą lecimy zaledwie 40 minut i wysiadamy w zupełnie innej rzeczywistości niż ta, do której zdążyliśmy już przywyknąć w turystycznej Santa Marii na Sal.











Wyspy Zielonego Przylądka – São Nicolau inna niż Sal
To pierwsza myśl, która towarzyszy nam jeszcze w samolocie, zniżającym się do lądowania na São Nicolau. Nie da się nie zauważyć górskiego charakteru tej wyspy, choć tutaj nie widzimy jeszcze zieleni, a głównie pustynny krajobraz, podobny do Sal. Z lotniska przemieszczamy się marszrutką (aluguer) za 250 escudos do najbliższego miasteczka Ribeira Brava, które jest zarazem najstarszym i chyba najbardziej urokliwym z tych, do którym trafiamy na wyspie. To tutaj najłatwiej zaopatrzyć się w podstawowe produkty, chociażby na miejskim ryneczku, Mercado municipal, gdzie kupujemy soczyste, wielkie papaje i pyszny pontche de maracuja za 650 escudos. Następnie trafiamy do poleconej nam przez lokalsa mini knajpki Boca Sab, gdzie za 7 euro zamawiamy dwie spore porcje prostego, ale bardzo smacznego makaronu penne z tuńczykiem.




São Nicolau – gdzie nocować i jeść?
Naszą bazą wypadową i miejscem noclegowym na wyspie jest niewielki B&B Regina (czysto, ale głośno przez kury piejące od 4.00 rano) w Tarrafal – największym na wyspie porcie, mającym nieco przemysłowy charakter. Śniadania za 7 euro jadamy wygodnie na naszej kwaterze, za to na jedną z kolacji wybieramy się do Casa de pescador, gdzie próbujemy lokalnego rarytasu buzio (czyli ślimaka morskiego). Jako napój warto zamówić tutaj caipirinhę lub pontche de goiaba (uwaga, mocny!). Kolejne miejsce na gastromapie miasteczka Tarrafal to Blackfish Club (Museo da Pesca), gdzie raczą nas pysznym koktajlem z suszonym hibiskusem na bazie różowego ginu, ale zamówione przez nas dania wypadają słabo i drogo. Ta restauracja wydaje się być mniej autentycznym miejscem, a raczej takim wymyślonym pod turystów. (Tylko czy oni na tę wyspę w ogóle docierają? Bo w trakcie naszego dwudniowego pobytu spotkaliśmy na szlaku raptem jednego Portugalczyka).









Wyspy Zielonego Przylądka – São Nicolau: atrakcje
Co koniecznie trzeba zrobić, odwiedzając wyspę São Nicolau? Jednym z obowiązkowych punktów programu jest trekking w dolinie Ribeira Prata, nawet, jeśli nie jesteście super entuzjastami takich wędrówek. Wybierzcie się przynajmniej na skrócony spacer, na przykład taki do wioski Fragata, gdzie właśnie my się udaliśmy. To najlepszy sposób na to, by podziwiać piękno tutejszej flory, a mocne wrażenia macie gwarantowane tym bardziej dlatego, że duża część występujących na wyspie roślin to gatunki endemiczne. Roślinność, do której nasze oczy nie przywykły, na tle charakterystycznego skalnego krajobrazu to typowe „pocztówki” z São Nicolau.










Kolejny obowiązkowy punkt programu, jeśli chodzi o zwiedzanie São Nicolau, to Carberinho, czyli niezwykłe, oprószone solą formacje skalne, które w zjawiskowy sposób rozbijają się o fale. To miejsce powinno zostać oficjalnie uznane za jeden z cudów natury, a czy ktokolwiek o nim słyszał, zanim nie dotarł na São Nicolau? Droga do Carberinho wiedzie przez pustkowie przywodzące na myśl sawannę, ale taką ze stadami kóz, krów i osłów, zamiast słoni i żyraf.




Kolejna miejsce, które naprawdę warto odwiedzić, to Park Naturalny Monte Gordo, czyli piękna, bardziej tropikalna okolica największego szczytu na wyspie. Mieliśmy tam ciekawą przygodę; akurat w trakcie odwiedzin w tej okolicy dopadła nas znienacka najgorsza pogoda – przelotne opady, mżawka, mocno ograniczona widoczność. Zastanawialiśmy się przez jakiś czas, czy nie zawrócić. Próbowaliśmy też tę aurę przeczekać, ale ponieważ nie zanosiło się na szybką zmianę, wyruszyliśmy na spacer do parku naturalnego prosto w mgłę. I była to jedna z najfajniejszych niespodzianek na wyjeździe – podziwianie bujnej i nietypowej roślinności wyspy w takich warunkach atmosferycznych miało swój niecodzienny urok, a kadry z tego miejsca są jednymi z naszych ulubionych z całego wyjazdu.













I wreszcie: Baixa de Roche. Odludna, piękna plaża na zachód od Tarrafal, z jasnym piaskiem i wielką wydmą, z której aż się prosiło, by zjechać na sandboardzie. Wspaniałe miejsce na ostatni zachód słońca na wyspie São Nicolau. Możecie z niej zrobić swoją prywatną plażę nudystów, bo mamy wątpliwości, czy ktoś tam kiedykolwiek zagląda.





Wyspy Republiki Zielonego Przylądka – São Nicolau – jak podróżować po wyspie?
System marszrutek (przeważnie minibusów, oznaczonych zawsze jako „aluguer„) jest na wyspie dość rozbudowany. Szczególnie dużo stacjonuje ich na placyku w Ribeira Brava, można się nimi dostać właściwie w każde miejsce, tylko trzeba poczekać, aż bus się zapełni. Na São Nicolau widzieliśmy też całkiem sporo taksówek, natomiast nie było tak łatwo wynająć auto, na czym nam szczególnie zależało.
W Ribeira Brava, na rynku miejskim (Mercado Municipal), w budynku na pierwszym piętrze znajduje się malutkie biuro rent-a-car, prowadzone przez jednego pana, z którym kontakt telefoniczny i przez whatssapa nie należał do łatwych, natomiast okazało się, że bardzo dobrze zna angielski i że jest świetnym ogarniaczem. Mimo że wszystkie 7 aut miał wynajęte, gdy poprosiliśmy go o pomoc, to ostatecznie zorganizował nam Suzuki Grand Vitara swojej żony, w cenie 55 euro za dobę (która zdaje się być standardową tutejszą ceną takiej usługi). Jeśli planujecie wynająć auto na São Nicolau, to nie bierzcie pod uwagę innej opcji niż samochód terenowy. W najpiękniejsze miejsca na wyspie nie da się dotrzeć bez napędu na 4 koła (ewentualnie można to zrobić na nogach, ale wtedy powinniście tu spędzić co najmniej tydzień, a nie dwie doby, tak jak my). Jedne z dwóch najważniejszych atrakcji wyspy, czyli Carberinho i Baixa de Roche to miejscówki, do których dostać można się jedynie autem terenowym.





Wyspy Republiki Zielonego Przylądka – jak podróżować między wyspami?
Z wyspy Sal na wyspę São Nicolau (lub inne, wybrane wyspy archipelagu) można dostać się wygodnie i szybko samolotem – kursują między nimi samoloty linii lotniczych Cabo Verde Airlines. Nasz lot z Sal (Espargos) na São Nicolau (Preguiça) trwał jedyne 40 minut, a kosztował 50 euro od osoby w jedną stronę. Loty kupowaliśmy ze sporym wyprzedzeniem (w listopadzie, a przeloty miały miejsce w marcu). Ceny lotów na konkretnych trasach są raczej stałe, ale czasem warto zaplanować je wcześniej, bo przy zakupie w ostatniej chwili ich dostępność może być mocno ograniczona (na przykład w okresie karnawału w lutym/marcu). Jeśli nie samolotem, to można także przemieszczać się między wyspami promem, linii CV Interillhas. To tania opcja, ale bywa mało komfortowa ze względu na silne wiatry i duże fale… Nie polecamy osobom, które kiepsko znoszą rejsy.




republika zielonego przylądka / wyspy zielonego przylądka / zielony przylądek / atrakcje wysp zielonego przylądka / atrakcje na São Nicolau / ciekawe miejsca na São Nicolau / wyjazd na São Nicolau / wyjazd na wyspy zielonego przylądka / ciekawostki o wyspach zielonego przylądka / ciekawostki o São Nicolau / wakacje na wyspach zielonego przylądka / wakacje na São Nicolau / pobyt na São Nicolau / pobyt na wyspach zielonego przylądka / co trzeba zobaczyć na wyspach zielonego przylądka / czy warto jechać na wyspy zielonego przylądka / czego spróbować na wyspach zielonego przylądka / plaże na wyspach zielonego przylądka / plaże na São Nicolau / zwiedzanie wysp zielonego przylądka / zwiedzanie São Nicolau / co zwiedzać na wyspach zielonego przylądka / co zwiedzać na São Nicolau / afryka / informacje praktyczne o wyspach zielonego przylądka / reportaż z wysp zielonego przylądka / relacja z wysp zielonego przylądka / co zwiedzać na São Nicolau / najpiękniejsze z wysp zielonego przylądka / cabo verde / które z wysp zielonego przylądka warto odwiedzić / archipelag zielonego przylądka