MINIWYPRAWY Z WARSZAWY – PUSZCZA KOZIENICKA, OKOLICE NAŁĘCZOWA I FARMA ILUZJI
Szukacie miejsc na krótkie wypady (z dzieckiem) w zasięgu 1-2 godzin jazdy autem ze stolicy? Przygotowaliśmy kolejny wpis z cyklu „Miniwyprawy z Warszawy”, w którym prezentujemy ciekawe, godne uwagi miejscowości i atrakcje, w sam raz na jednodniowe lub weekendowe wycieczki. Dotychczas wspominaliśmy już na naszym blogu między innymi o Kazimierzu Dolnym i Janowcu, Puławach i Dęblinie czy o zamku w Czersku. Tym razem nadszedł czas na kolejne, mniej i bardziej znane lokalizacje na Mazowszu i Lubelszczyźnie, z których wyjątkowo urzekła nas szczególnie jedna, o czym przeczytacie za chwilę.
Zaskakująco piękna Puszcza Kozienicka
W to miejsce jechaliśmy trochę bez przekonania. Mieliśmy jeszcze świeże wspomnienia z Roztoczańskiego Parku Narodowego, zachwycającego różnorodnymi lasami, stawami czy słynnymi szumami. Po Puszczy Kozienickiej spodziewaliśmy się co najwyżej tego, że będzie to ładny las, po którym się chwilę przespacerujemy kolejną ścieżką dydaktyczną, które mnożą się teraz jak grzyby po deszczu. Trudno opisać, jak bardzo to miejsce przerosło nasze oczekiwania!
Puszcza Kozienicka na terenie Kozienickiego Parku Krajobrazowego, a konkretnie Rezerwat Królewskie Źródła, gdzie udaliśmy się na spacer, to miejsce, które zaskoczyło nas przede wszystkim florą. Dopiero po powrocie do domu doczytaliśmy, że ten kompleks leśny cechuje się bardzo specyficznym mikroklimatem; jest to swego rodzaju wyspa, na której więcej pada, dzięki czemu występuje tu sporo gatunków roślin górskich i podgórskich. Gdy będziecie spacerować jedną ze ścieżek dydaktycznych „Źródła Królewskie”, zobaczycie charakterystyczne dla puszczy tereny podmokłe, a na nich różne rośliny wodne, na przykład pływające paprocie. Sporą część spaceru odbywa się na drewnianych kładkach; po drodze jest dużo miejsc postojowych – ław, przy których można urządzić sobie piknik. Warto też zabrać ze sobą lornetkę i zatrzymać się w specjalnej chatce do obserwacji licznie tu występujących różnych gatunków ptaków. W Puszczy przy odrobinie szczęścia można natknąć się też na inne dzikie zwierzęta, np. sarny, daniele, lisy, dziki czy żółwie błotne.
Autem dojedziecie od strony Augustowa pod samą bazę wypadową z zapleczem gastronomicznym, działającym w weekendy, toaletami i dużą przestrzenią do piknikowania, z której startuje ścieżka dydaktyczna. Do wyboru będziecie mieli trzy trasy różnej długości. Nam powolne przejście tej średniej zajęło ok. 45 minut. Nie bierzcie ze sobą wózka – w grę wchodzi tylko przejście z nosidłem.
Nałęczów, a bardziej jego okolice
Nałęczów to jedna z najsłynniejych w kraju miejscowości-uzdrowisk. Liczne i różnorodne obiekty nałęczowskiego spa usytuowane są w sporym i przyjemnym dla oka Parku Zdrojowym, którego alejkami miło jest pospacerować, zwłaszcza, jeśli jesteście ciekawi, jak mogłoby wyglądać Wasze życie za kilkadziesiąt lat, gdy jako emeryci będzie odwiedzać sanatoria. Możecie wstąpić do Palmiarni i Pijalni Wody Mineralnej (by zapłacić kilka złotych za degustację 2-3 różnych typów wód), warto także przespacerować się Armatnią Górą, by zobaczyć urokliwe, zabytkowe, zazwyczaj drewniane wille, w których mieszkali tu pierwsi kuracjusze z końca XIX wieku. Warto też wstąpić na kawę i deser do urokliwej kawiarni Café Różana.
Z racji tego, że ładne miasteczka oblegane przez emerytów to jeszcze nie do końca nasze klimaty, postanowiliśmy poszukać w najbliższej okolicy Nałęczowa atrakcji bardziej w naszym stylu. Jako amatorzy upadłych obiektów i mrocznych miejsc, zareagowaliśmy sporym entuzjazmem na wieść o tym, że niedaleko można zobaczyć trochę ruin. Jako pierwsze odwiedziliśmy ruiny starej papierni w Celejowie. Obiekt stanął tu w 1823 roku, a od połowy XX wieku popadał już w ruinę. To naszym zdaniem jedno z ciekawszych miejsc na mapie okolicy, a uroku dodaje mu fakt, że odrapane, rozpadające się ceglane mury można podziwiać podwójnie – razem z ich odbiciem w tafli wody.
Niestety, gdy dotarliśmy do kolejnych okolicznych ruin, byliśmy zawiedzeni. To, co pozostało dzisiaj ze średniowiecznego zamku rycerskiego Esterki, to zaledwie mały fragment murów. Nasz niedosyt spotęgowało strome i nie najkrótsze podejście, któremu trzeba stawić czoła, jeśli chce się dotrzeć do ruin. O ile nie jesteście wielkimi fanami zamków i kolekcjonerami wspomnień z takich miejsc (a w tym wypadku raczej wyobrażeń tego, jak to miejsce mogło wyglądać), to naszym zdaniem nie warto tracić czasu na zwiedzanie ruin w Bochotnicy. Lepiej udać się prosto do Janowca, bo tamtejsze ruiny zamku rzeczywiście zasługują na to miano i na zainteresowanie odwiedzających.
Farma Iluzji
W to miejsce przyjechaliśmy z 2,5-letnią córką, którą wciąż bardziej interesowały dodatkowe atrakcje, te przewidziane dla maluchów, niż główne punkty programu parku rozrywki. Koncepcja miejsca opiera się na różnego rodzaju złudzeniach optycznych i iluzjach, na co wskazuje zresztą jego nazwa. Najważniejszą i jedną z pierwszych atrakcji jest możliwość wejścia do przechylonego domku, a gdy tylko przekroczycie jego próg, Wasz błędnik będzie wariował. Nie polecamy odwiedzin w tym miejscu kobietom w ciąży ani ludziom o słabych żołądkach. Poza tym będziecie mieli okazję doświadczyć tu różnego rodzaju innych złudzeń dzięki gabinetowi luster, krzywym zwierciadłom, labiryntom i czy hologramom. Sporym minusem tego miejsca jest mnogość innych, niezwiązanych z tematem iluzji, nierzadko tandetnych i festyniarskich atrakcji, których jaskrawa kolorystyka błyskawicznie przyciągała uwagę naszej córki, odciągając ją od tych tematycznych punktów programu. Z uwagi na te wszystkie dodatkowe place zabaw, karuzele na monety, zjeżdżalnie, a nawet na plażę z dwoma basenami, nastawcie się na to, by spędzić w tym miejscu cały dzień. Cena może nie jest zbyt wygórowana, jeśli wybieracie się małym składem, ale możliwość zakupu jedynie całodniowych biletów skłania do tego, by przyjechać tu z samego rana. Wejście dla dorosłego kosztuje 50 zł, ale, całe szczęście, dzieci do 100 cm wzrostu wchodzą za 1 zł. Całkiem przyzwoita strefa gastronomiczna, choć bez zaskoczeń w ofercie, powinna ułatwić i umilić Wasz pobyt z dzieckiem na Farmie Iluzji.
Szukasz innych ciekawych miejsc pod Warszawą na weekendowy wypad z dzieckiem? Przeczytaj o gospodarstwie agroturystycznym Bania niedaleko Węgrowa.
Jeśli lubisz podróżować całą rodziną po Polsce, to mogą Cię zainteresować nasze inne wpisy, m. in. ten o atrakcjach Podlasia dla dzieci, o najciekawszych miejscach w okolicy Puław czy o zwiedzaniu Kazimierza Dolnego i Janowca.
A może myślisz o pierwszym locie samolotem z niemowlakiem, ale trudno Ci się przełamać? Zebraliśmy garść porad dla rodziców podróżujących samolotem z małymi dziećmi.
zwiedzanie kozienic / zwiedzanie nałęczowa / zwiedzanie lubelszczyzny / zwiedzanie mazowsza / zwiedzanie puszczy kozienickiej / lubelszczyzna zwiedzanie / mazowsze zwiedzanie / lubelszczyzna atrakcje / mazowsze atrakcje / lubelszczyzna co zobaczyć / mazowsze co zobaczyć / kozienice zwiedzanie / nałęczów zwiedzanie / kozienice atrakcje / nałęczów atrakcje / atrakcje kozienic / atrakcje nałęczowa / co zobaczyć w kozienicach / co zobaczyć w nałęczowie / co zobaczyć w województwie lubelskim / co zobaczyć w województwie mazowieckim / atrakcje województwa lubelskiego / atrakcje województwa mazowieckiego / polska / lubelszczyzna / mazowsze / województwo lubelskie / województwo mazowieckie / kozienice / nałęczów / celejów / bochotnica / farma iluzji / zwiedzanie farmy iluzji / czy warto odwiedzić farmę iluzji / atrakcje na farmie iluzji / kozienicki park krajobrazowy / zwiedzanie polski / wycieczki po polsce / polska w weekend / wycieczka z warszawy / miniwyprawy z warszawy / co zobaczyć niedaleko warszawy / zwiedzanie okolic warszawy /